poniedziałek, 31 stycznia 2011
wtorek, 25 stycznia 2011
Panorama 1453
Odwiedziliśmy Panoramę 1453 przedstawiającą upadek Konstantynopola.
Poniżej są linki do filmików przedstawiających walkę Bizantyjczyków z Turkami.
Wideo
Wideo 2
Poniżej są linki do filmików przedstawiających walkę Bizantyjczyków z Turkami.
Wideo
Wideo 2
Piotr i Panorama 1453 |
Piotr na tle Murów Teodozjusza |
piątek, 21 stycznia 2011
o tureckich studentach
O tureckich studentach medycyny
Jeśli ktoś myślał, że są zacofani, to proszę to sobie wybić z głowy! Nauczają tak samo jak w Polsce i tego samego co w Polsce.
Program mają sześcioletni, z tą różnicą, że ich szósty rok to nasz staż, czyli uczą się rok krócej.
A teraz o ich LEPie. Nazywają go TUZ.
Ponoć jest zajebiście trudny, zdawalność wg 5.-rocznych wynosi około 40%. Trochę nie chce mi się w to wierzyć, ale jak widzę, że większość czasu poświęcają na naukę to zaczynam się przekonywać.
Niezdanie egzaminu nie było by takie straszne, gdyby nie to, że jak go nie zdadzą, to zostają wysyłani na wschód Turcji (czyli do miejscowości, gdzie diabeł mówi dobranoc). Oni sami twierdzą, że ichni wschód to sama bieda i zabobony, i głęboko religijni muzułmanie. Boją się tego. Życie w 12mln-owym Stambule jest zdecydowanie łatwiejsze.
Dlatego znakomita większość z nich płaci krocie za kursy przygotowujące do TUZ. Dodam, że kursy zaczynają się dwa lata przed egzaminem. CO oznacza, że spotykam się tylko w tygodniu z moimi tureckimi znajomymi.
CO więcej niektórzy rezygnują z miejsca do przystępowania do TUZ i przygotowują się do USMLE. Podchodzą do tego nadzwyczaj poważnie. Spotkałam się z grupą studentek, które wspólnie wynajęły mieszkanie, żeby razem uczyć się (i wymieniać materiałami) właśnie do tego egzaminu. Brzmi świetnie!
Jeszcze jedno ciekawe znalezisko. Bardzo się zdziwiłam, gdy jedna z nich pokazała mi zegarek samochodowy ze stoperem. Otóż znakomita większość używa taki zegarków w ramach przygotowywania się do egzaminów, by wiedzieć na ile ich wykorzystanie czasu jest efektywne. Ciekawe podejście. Chyba kupię sobie taki licznik.
Jeśli ktoś myślał, że są zacofani, to proszę to sobie wybić z głowy! Nauczają tak samo jak w Polsce i tego samego co w Polsce.
Program mają sześcioletni, z tą różnicą, że ich szósty rok to nasz staż, czyli uczą się rok krócej.
A teraz o ich LEPie. Nazywają go TUZ.
Ponoć jest zajebiście trudny, zdawalność wg 5.-rocznych wynosi około 40%. Trochę nie chce mi się w to wierzyć, ale jak widzę, że większość czasu poświęcają na naukę to zaczynam się przekonywać.
Niezdanie egzaminu nie było by takie straszne, gdyby nie to, że jak go nie zdadzą, to zostają wysyłani na wschód Turcji (czyli do miejscowości, gdzie diabeł mówi dobranoc). Oni sami twierdzą, że ichni wschód to sama bieda i zabobony, i głęboko religijni muzułmanie. Boją się tego. Życie w 12mln-owym Stambule jest zdecydowanie łatwiejsze.
Dlatego znakomita większość z nich płaci krocie za kursy przygotowujące do TUZ. Dodam, że kursy zaczynają się dwa lata przed egzaminem. CO oznacza, że spotykam się tylko w tygodniu z moimi tureckimi znajomymi.
CO więcej niektórzy rezygnują z miejsca do przystępowania do TUZ i przygotowują się do USMLE. Podchodzą do tego nadzwyczaj poważnie. Spotkałam się z grupą studentek, które wspólnie wynajęły mieszkanie, żeby razem uczyć się (i wymieniać materiałami) właśnie do tego egzaminu. Brzmi świetnie!
Jeszcze jedno ciekawe znalezisko. Bardzo się zdziwiłam, gdy jedna z nich pokazała mi zegarek samochodowy ze stoperem. Otóż znakomita większość używa taki zegarków w ramach przygotowywania się do egzaminów, by wiedzieć na ile ich wykorzystanie czasu jest efektywne. Ciekawe podejście. Chyba kupię sobie taki licznik.
czwartek, 20 stycznia 2011
środa, 19 stycznia 2011
Piłka nożna w Turcji
Turcy są wybitnie zainteresowani swoimi drużynami piłkarskimi, dotyczy to również dziewczyn.
W przeciwieństwie do Polaków, tureccy fani znaleźli sposób w jaki można się uporać z agresją dwóch przeciwnych sobie drużyn.
Otóż będąc na Uniwersytecie Yeditepe odwiedziłam super wypasiony budynek socjalny, w którym studenci mogą spędzić czas wolny, zjeść, pograć w bilard, skorzystać z siłowni, fitness czy pograć w koszykówkę. Otóż w dwóch salach, które na co dzień są stołówko-kawiarnio-barami, odbywają się sesje oglądania meczy. W jeden sali siedzą kibice jednego klubu, w sąsiedniej drugiego. Każda grupa może swobodnie kibicować swojej drużynie. Aby uniknąć konfliktu, pod koniec meczu jedna z sal jest zamykana. Otwiera się ją, gdy ostatni kibice drużyny przeciwnej opuszczą budynek.
Sprytne co?
wtorek, 18 stycznia 2011
wskazówki praktyczne dla przyszłych erasmusów
Przed wyjazdem
Wizę studencką. Jeśli masz wszystkie papiery wiza jest wydawana tego samego dnia, wiza jest bezpłatna.
Ubezpieczenie zdrowotne, karta europejska tutaj nie działa.
Residence permit. Jeśli wszystkie papiery, 1 tydzień, rejestracja tylko przez Internet, lepiej zarejestrować się jeszcze w Polsce (http://e-randevu.iem.gov.tr/). W 2010r. kosztował około 140TL.
Plany zajęć na Cerrahpasa: http://www.ctf.edu.tr/egitim_ogretim/dersprog.htm
Odradzam wybieranie: ortopedii i zdrowia publicznego
Polecam: chirurgię dziecięcą, neurologię, choroby zakaźne, neurochirurgię, kardiologię, pulmonologię, reszta na własną odpowiedzialność
Plan roku na Cerrahpasa: http://www.ctf.edu.tr/egitim_ogretim/akademik_takvim.htm
EILC w Turcji: http://www.ua.gov.tr/index.cfm?action=detay&yayinID=51263477A1789344FDCF2FCC7EFB2CACC59EA&dil=EN
Banki. Warto się zapoznać, czy twój bank jest zrzeszony z jakimś bankiem w Turcji. Wtedy zmniejszają się koszty korzystania z konta polskiego. Tu mają takie banki: ING, HCBS, Yapi Kredi (stowarzyszony z PekaoSA)
Po przyjeździe
Unikaj koordynatora erasmusa na CTF! Unika Erasmusów jak ognia. Jeśli już się zdarzy, że go spotkasz użyj formuły: Czy może Pan mi wskazać osobę, która udzieli mi informacji?
Panie w dziekanacie nie mówią po angielsku, ale zawsze możesz polegać na pomocnych studentach. Raczej nie robią problemów.
Panie w dziekanacie nie mówią po angielsku, ale zawsze możesz polegać na pomocnych studentach. Raczej nie robią problemów.
Mentora pewnie dostaniesz w drugim miesiącu pobytu na CTF(ponieważ ten wydział zaczyna miesiąc wcześniej niż reszta studentów), ale zobaczymy jak się spisze ESN w następnym roku.
O co prosić w dziekanacie:
· Wniosek o akbil (http://www.iett.gov.tr/metin.php?no=96), akbil 10TL
· Dokument o wpisanie na listę z danego przedmiotu
· Czasem dają dokument potwierdzający studiowanie na CTF (czasem trzeba jechać na Beyazit do rektoratu)
· Złożenie nowego planu
Legitymacja, zazwyczaj czeka się miesiąc, jeśli nie dostarczyłeś/łaś zdjęcia z dokumentami w Polsce może to potrwać jeszcze dłużej. Legitka służy jako prepaidowa karta na stołówkę. Jedzenie za śmieszną sumę 75 kurusz, czyli 0,75TL.
Aparat telefoniczny zakupiony poza granicami Turcji przed użyciem tureckiej karty (avea/vodafone/turkcell) trzeba zarejestrować (rejestruje się numer IMEA, jeśli ukradną Ci komórkę, aparat może być zdalnie zablokowany, aparat, nie karta SIM). Za rejestrację czasem karzą sobie płacić.
Wynajmowanie mieszkania. Najlepiej wystartować od CouchSurfera albo hostelu a dalej szukać z lokales, lub na craiglist.com
Inne
Akbil, bilet miejski. Koszt wyrobienia karty studenckiej kosztuje 10TL. Akbil jest wyrabiany w kilka minut (zazwyczaj) w biurze transportu miejskiego. Za pierwszą jazdę płacisz pełną studencką stawkę, a za następne 50-60% pierwszej lub opcja biletu 30-dniowego opiewająca na 200 przejazdów (wbrew pozorom to dużo). Pierwsza opcja w 2010r: 0,96TL i 0,35TL, druga: 60TL.
Plan komunikacji miejskiej: http://www.ibb.gov.tr/trTR/SiteImages/Haber/ocak2011/harita_seyrantepe_stadyum2.jpg
strony komunikacji autobusowej: http://harita.iett.gov.tr/
strony komunikacji morskiej:
http://www.sehirhatlari.com.tr/2010_2011_Kis_Tarifeleri-content-m-26-43.html,
http://www.ido.com.tr/,
http://turyol.com/
Przydatne strony:
Pogoda: http://www.weather2umbrella.com/
Zabytki w stambule: http://greatistanbul.com/sites.htm
Muse kart: https://satis.muzekart.com/index.html
Muzeum card, czas wyrobienia 5 minut, stanie w kolejce: 20min., koszt: 10TL i wszystkie muzea w Turcji za friko (prawie wszystkie).
Podróże po turcji: http://turkeytravelplanner.com/
Autobusy międzymiastowe: najbardziej polecane:
http://www.kamilkoc.com.tr/,
http://online.metroturizm.com.tr/metro/buy/,
http://www.niluferturizm.com.tr/2011/index.html,
sobota, 15 stycznia 2011
poniedziałek, 3 stycznia 2011
Sylwester po turecku
Turcy mają nieco wykrzywione pojęcie ozdób bożonarodzeniowych i noworocznych.
Otóż ozdoby bożonarodzeniowe najlepiej sprzedają się w przeddzień Nowego Roku. Chodzi głównie o chińskie czapki św. Mikołaja, różowe poroże reniferka, aniołkowe skrzydełka, aureole, które intensywnie były sprzedawane po 27. grudnia. Wszystkie te akcesoria z wielką radością były noszone podczas Sylwestra.
Początkowo mieliśmy udać się na Boat Party, ale powędrowaliśmy innymi drogami i wylądowaliśmy na Placu Taksim, który jest centrum rozrywki całego Stambułu. Kilka minut przed wybiciem północy dotarliśmy na miejsce. Spotkaliśmy masę ludzi, która gibała się w rytm tureckiej muzyki. Rzecz niby oczywista, ale na placu nie było żadnego koncertu, żadnego wodzireja, żadnego konferansjera czy gwiazdy pop (lub innej)! Wszyscy popijali Efes(jedno z nielicznych piw w Turcji), wokół dużo policji, ludzie na dachach przystanków autobusowych czy kiosków i jeden wielki telebim z ogromnymi reklamami i małym czasomierzem. 'Dlaczego oni tu wszyscy stoją?'pomyślałam. Cóż czekali na ostanie trzydzieści sekund starego roku i pięć minut fajerwerków nowego. Ciekawe, że tureccy studenci odradzali nam odwiedzanie Taksimu jako miejsca wtenczas niezmiernie niebezpiecznego. Otóż na tym placu widzieliśmy (Piotrek widział) jakieś starsze panie, które przyszły pooglądać sztuczne ognie. Zaraz po sztucznych ogniach powędrowaliśmy ulicą Istiklal do stacji kolejowej Sirkeci, gdzie odbywało się erasmusowe party. Stacja Sirkeci ma część zabytkową, na której kończył (lub zaczynał) swą relację Orient Express w latach 1883-2009 i tam zrobiono imprezę. Dużo młodych ludzi, niekoniecznie erasmusów.
Otóż ozdoby bożonarodzeniowe najlepiej sprzedają się w przeddzień Nowego Roku. Chodzi głównie o chińskie czapki św. Mikołaja, różowe poroże reniferka, aniołkowe skrzydełka, aureole, które intensywnie były sprzedawane po 27. grudnia. Wszystkie te akcesoria z wielką radością były noszone podczas Sylwestra.
Początkowo mieliśmy udać się na Boat Party, ale powędrowaliśmy innymi drogami i wylądowaliśmy na Placu Taksim, który jest centrum rozrywki całego Stambułu. Kilka minut przed wybiciem północy dotarliśmy na miejsce. Spotkaliśmy masę ludzi, która gibała się w rytm tureckiej muzyki. Rzecz niby oczywista, ale na placu nie było żadnego koncertu, żadnego wodzireja, żadnego konferansjera czy gwiazdy pop (lub innej)! Wszyscy popijali Efes(jedno z nielicznych piw w Turcji), wokół dużo policji, ludzie na dachach przystanków autobusowych czy kiosków i jeden wielki telebim z ogromnymi reklamami i małym czasomierzem. 'Dlaczego oni tu wszyscy stoją?'pomyślałam. Cóż czekali na ostanie trzydzieści sekund starego roku i pięć minut fajerwerków nowego. Ciekawe, że tureccy studenci odradzali nam odwiedzanie Taksimu jako miejsca wtenczas niezmiernie niebezpiecznego. Otóż na tym placu widzieliśmy (Piotrek widział) jakieś starsze panie, które przyszły pooglądać sztuczne ognie. Zaraz po sztucznych ogniach powędrowaliśmy ulicą Istiklal do stacji kolejowej Sirkeci, gdzie odbywało się erasmusowe party. Stacja Sirkeci ma część zabytkową, na której kończył (lub zaczynał) swą relację Orient Express w latach 1883-2009 i tam zrobiono imprezę. Dużo młodych ludzi, niekoniecznie erasmusów.
Subskrybuj:
Posty (Atom)